… z zeszytu skradzionemu Wujowi z Cedyni*:
„...a mię wtenczas smutek lata
zeszłego przymula kosmaci
siadam tedy na progu i plotę
kosze plotę i plotę plotę
... i tak aż do następnego lata…”
*(który dorabiał sobie czasem wikliniarstwem)
… z zeszytu skradzionemu Wujowi z Cedyni*:
„...a mię wtenczas smutek lata
zeszłego przymula kosmaci
siadam tedy na progu i plotę
kosze plotę i plotę plotę
... i tak aż do następnego lata…”
*(który dorabiał sobie czasem wikliniarstwem)
Kiedy byłem bardzo małym chłopcem… Gdzieś za Słowikowem kończył się świat. A nawet Wszechświat… Tam było Nic.
Kiedy byłem małym chłopcem… rzekł mi ojciec dnia pewnego tak: gdzieś za Słowikowem, gdzieś za Mokronosem… - tam dopiero zaczyna się świat! Inny świat.
Nic zniknęło. I tylko czasem trochę żal…
Pomieszanie, poplątanie – i niech tak już pozostanie.
Jak najdłużej.
I za to kocham Gryfice, miasto gdzie pięknie się czasy mieszają
(i za kolejki wąskotorowe, oczywiście!).
Pięknieją te nasze Gryfice… Nawet rudery są tam bajecznie piękne…
Nawet i w słotę…
Copyright ©
Kraina Poplątanych Dróg - kpdreskiego | Powered by Blogger
Design by Lizard Themes | Blogger Theme by Lasantha - PremiumBloggerTemplates.com