
Dzień był ponury. Postanowiłem tedy rozpuścić jego szarugę w bursztynie połczyna. A że czasu miałem wiele, pognałem po tego połczyna aż do Połczyna, jako że w sklepie firmowym przy browarze mają zwykle ambrozję w pełnym wyborze. Za rogatkami Łobza zamachał do mnie…rasowy autostopowicz. Zabytkową...