
„Działo się to podczas zimy stulecia. Właśnie jechałem pociągiem pośpiesznym ze Szczecina do Warszawy, zaproszony na studencki bal sylwestrowy przez niedawno poznaną dziewczynę. Pociąg spóźnił się, bagatelka, 52 godziny. I na bal, oczywiście, nie zdążyłem. Dziewczyna poszła tam sama, poznała pewnego...