
W czasie gdy robiłem to zdjęcie przysiadł się do mnie na pomoście w Starej Dobrzycy czerstwy jegomość z niedopitą flaszką Bosmana w ręku. Po chwili zagadnął: „Taaa…, panie… Ciekawe dokąd te chmury tak zasuwają…?”. „Gdzieś tak w stronę Łobza” – rzekłem na odczepnego. Wtenczas on uczynił był z dłoni...